Archive for lipca 2013

niedziela, 21 lipca 2013
   W środę były podjazdy, podjazdy i jeszcze raz podjazdy. Zacząłem skromnie, pod Olczę, później Cyhrla, Głodówka od Zakopanego i Bukowina bokami od strony Leśnicy. Na deser wspinaczka na Murzasichle. Na wszystkich średnie nachylenie w granicach 5-6% czyli te, których pokonywanie idzie mi najlepiej. Równo do góry, bez ścianek, które mnie wręcz zabijają i odbierają ochotę do dalszej jazdy. 75 km i ponad 1200 metrów w pionie to już zacne cyferki...

...okolice Głodówki i Bukowiny

   Czwartek to krótkie kręcenie późnym popołudniem. Niespełna 40 km, podjazdów circa 500 m, noga po środowym treningu ciężka...

   W piątek wspólna jazda z tatą. Miało być delikatnie, miało być maksymalnie 2,5 godziny i tak wyszło. Najpierw szybko i z góry do Szaflar. Dalej przez Bór (tutaj krótka i sztywna zmarszczka) i Gronków do drogi Nowy Targ - Białka. Na rondzie tuż przed Bukowiną pojechaliśmy na Jurgów w kierunku Słowacji. U naszych południowych sąsiadów widok na góry zapierał dech w piersiach.

...Jurgów (po lewej stacja narciarska)

...przejście graniczne 

...po Słowackiej stronie - Podspady

   W Podspadach na Łysą Polanę. Tutaj mój wzrok przykuła świeża farba na asfalcie. Wtajemniczeni doskonale wiedzą o co kaman...ten dzień się zbliża :)


   Delikatnie ale jednak cały czas pod górę, stromiej w miejscowości Tatranska Javorina, zjazd do Łysej Polany i znowu Polska. Tutaj na drodze tłok jak cholera (parkingi dla turystów wybierających się na Morskie Oko). Głodówka od strony Słowacji pokonana bardzo sprawnie i bez nadmiernego potu (takie było założenie). 
Długi zjazd (około 6 km), nielubiana bardzo przez ze mnie długa prosta delikatnie pod górę, Cyhrla w dół i po zabawie. W sumie wyszło 67 km z małym hakiem ze średnią 30 km/h, w pionie ponad 900 metrów. Fajny, przyjemny trening bez nacisku na podjazdy...







wtorek, 16 lipca 2013
   W Zakopanem jestem od niedzieli ale przez dwa dni nie udało się wyjechać na szosę. W dzień przyjazdu w ogóle nic nie planowałem, wczoraj padało od samego rana, a gdy późnym popołudniem zdecydowałem się na godzinkę po okolicznych asfaltach to tata zaproponował nocny wyjazd na rybki :) Tacie nie odmówiłem, a rower nie zając, nie ucieknie... Dzisiaj rano byłem po tych rybach mocno niedospany ale że pogoda wyraźnie zaczęła zachęcać (skutecznie z resztą) to pojechaliśmy z tatą i Elą na rundkę.

Początek dość szybko do Szaflar w ramach rozgrzewki. Żadna to filozofia jechać tam szybko bo więcej z góry niż pod górę, do tego wiatry na tym odcinku są przeważnie mocno sprzyjające. Krótka hopa tuż za Szaflarami w kierunku drogi Nowy Targ-Czarny Dunajec zaliczona z płyty w dość żwawym tempie i już wiedziałem, że noga sama jedzie :) Świeżość (4 dni bez roweru) ? Może...
Dalej Rogoźnik, Stare Bystre i 1400 metrów podjazdu w Cichym (średnio 4,9%) pokonane na młynku ale w tempie jak na mnie bardzo przyzwoitym.
Chochołów, Witów, Kościelisko (delikatnie ale cały czas pod górę) i w zasadzie było już po treningu. Zjeżdżając Krzeptówkami w stronę centrum trochę poniosła mnie fantazja. Trzeba było widzieć miny kierowców :)

...droga Czarny Dunajec-Zakopane (odcinek 2 km przed Kościeliskiem)

...potok w pobliżu Doliny Chochołowskiej


...i tak minął pierwszy treningowy dzień w Tatrach. Max na dzień dzisiejszy to 70.6 km/h - zjazd Drogą Na Olczę w kierunku Harendy. Jak ktoś chce zobaczyć trochę cyferek to oto i one: Polar, Endo i Strava.

   Jutro taka traska w planach: w dół przez centrum na Harendę, podjazd pod Olczę, dalej wspinanie na Cyhrlę i zaraz potem Zazadnia, zjazd do Bukowiny Tatrzańskiej, podjazd przez Murzasichle od Stasikówki i... dalej zobaczymy jaki będzie kilometraż :) Ma wyjść circa 2.5/3 h.
Zanim jednak pojadę na szosę to do południa czeka mnie prawdziwe wyzwanie...będę uczył jazdy na rowerze mojego synka, także trzymajcie kciuki !!!

@wiki


poniedziałek, 15 lipca 2013
   Nie ma czasu na to aby opisać kilka własnych startów. Ale żeby nie było ani jednego słowa o tegorocznym Tour De France ? O jubileuszowym, setnym tourze ?
W końcu jest okazja, za sprawą 15 etapu, którego meta usytuowana była na szczycie legendarnego "Olbrzyma Prowansji" czyli Mont Ventoux.

Flowerman i walka o "biały koszul"...

Kwiatek jak dotąd zaskakiwał i jechał wręcz fenomenalnie. Chyba każdy z elity chciałby zadebiutować w TDF jak On. Kapitalne czucie (choć tutaj potrzebne jest także szczęście) na płaskich etapach, mam tutaj na myśli kraksy, w których nie uczestniczył, wspaniałe końcówki wtedy gdy brakowało Kawy, bardzo dobra jazda w TTT, jeszcze lepsza w ITT. Przez dziesięć etapów jechał w White Jersey, po drużynowej jeździe na czas o mały włos (brakło coś koło sekundy) nie został liderem całego wyścigu. W naszym kolarskim świecie został bez wątpienia bohaterem narodowym. I nie tylko... Dzięki jego wspaniałej postawie o ściganiu we Francji mówiono w TV, w portalach internetowych pojawiały się coraz to obszerniejsze wpisy, nawet Przegląd Sportowy umieścił Michała na okładce (co według "złośliwych" miało miejsce tylko dlatego, że piłkarska ekstraklasa ma przerwę w rozgrywkach)...coś pewnie w tym jest :)
Jechał jak w transie....i nadal jedzie !!!
Przed startem do 15-ego etapu z metą na szczycie Mont Ventoux tysiące kibiców zastanawiało się na co stać jeszcze Kwiatka. Przewidywania były różne. Chyba każdy z nas chciał aby utrzymał Maillot Blanc....ale i każdy z nas miał pewne obawy. Obawy, że nie da rady. I nie dał ale i tak jego ostateczny wynik na szczycie okazał się rewelacyjny.
18-te miejsce ze stratą 3 minut z małym hakiem.
Dla mnie opcje były dwie: albo pojedzie kapitalnie i zaskoczy cały kolarski świat albo spłynie, straci biały koszul, a w generalce spadnie poza czołową dwudziestkę, może nawet trzydziestkę...

...moment, gdy Kwiatek traci kontakt z czołówką

Flowerman w środę w białej koszulce nie pojedzie. Młodziutki Nairo Quintana okazał się w górach mega kozakiem i wszystko wskazuje na to, że Kolumbijczyk białego trykotu nie odda już do mety na Polach Elizejskich w Paryżu. Z drugiej jednak strony to nie byłbym tego taki pewien... Michał przyzwyczaił nas do zaskakiwania i chyba nikt nie ma nic przeciwko aby zrobił to jeszcze nie raz. A gdy jednak Nairo okaże się lepszy to i tak wyczynami naszego "ziomka" będziemy żyli jeszcze długo po zakończeniu całego wyścigu.

...Kwiato na mecie

Andrew Talansky z Garmin-Sharp stracił pod Mont Ventoux kolejne sekundy do Michała i wydaje się, że nie ma już szans w walce o drugie miejsce. Ale... Pewnie wie, że z Nairo szans już mieć nie będzie ale walka z naszym Michałem będzie trwać do ostatniego podjazdu...tak mi się przynajmniej wydaje :)
Kwiatek zrobił swoje...jakie tam swoje, On zrobił znacznie więcej i uważam, że reszta jest już bez znaczenia. Oby Flowerman dojechał do Paryża cały i zdrowy...

A co tam u "kozaków"...

Froome wygrał ale ja osobiście bardziej emocjonowałem się tym, co działo się za nim. W zasadzie wszystkim tylko nie nim...
Wspaniała jazda Nairo, równie dobra postawa Mikela Nieve z Euskaltel-Euskadi, zaskakująco słaba ? dyspozycja Contadora...
No właśnie. Tutaj należy zapytać: czy Alberto jest zbyt słaby aby wygrać z "anorektycznym" Brytyjczykiem czy może Froome jest tak niewyobrażalnie mocny, że nikt nie jest mu w stanie odebrać na setnym tourze zwycięstwa ? 
Urodzony w Kenii kolarz atakował jak młodzik :) Pewnie, że każdy sposób, który przynosi efekty jest dobry ale styl jego jazdy pozostawia wiele do życzenia i mocno zastanawia (tutaj niech każdy sam sobie dopowie resztę). Nagłe zrywy na młynku, w siodełku, z mocno opuszczoną głową i zaciśniętymi zębami ??? Pokażcie mi kto tak teraz atakuje na podjazdach !!! Jak pisałem wcześniej, ważne, że skutecznie, nieważne jak... ale...wszystko wyjdzie w pranie :)
Czy dla Alberto jest już po wyścigu ? Mocno wierzę, że nie. Są jeszcze Alpy najeżone podjazdami. Biorąc pod uwagę fakt, że "chłopaki" z Saxo-Tinkoff potrafią w tym roku jechać kapitalnie dla swojego lidera i, że SKY jest wyraźnie słabszy to może być bardzo różnie. A może Contador wyciągnie jeszcze asa z rękawa ? Oby tak było... 
Tylko Hiszpan może zagrozić Brytyjczykowi. Nairo jest za młody, chociaż Movistar nie ma nic już do stracenia to musieliby w górach odrobić prawie 6-minutową stratę. Nie, to nie jest raczej możliwe. Rodriguez, Ten Dam, Mollema ? Mocni ale nie na tyle aby walczyć o zwycięstwo.
Froome albo Contador... oglądajmy zatem kolejne etapy i nie zapominajmy też o Kwiatku, a także o tym, że jadą jeszcze Przemek Niemiec i Maciek Bodnar...

Na koniec nie wypada nie zamieścić...


@wiki










   

W końcu o Tour De France

Posted by wicklowman
środa, 10 lipca 2013
Mowa o ostatnim weekendzie...

Krótka wymiana SMS-ów:
Mateusz: ścigamy się gdzieś w ten weekend ?
Ja: nie mam kasy, nie mam auta, w sobotę pracuję, poza tym...chyba nic nie ma...
(oczywiście co weekend coś jest ale w tym przypadku wszędzie było stanowczo za daleko)
Ja: jest kryterium w Kole w niedzielę
Mateusz: przyjadę po Ciebie i jedziemy

Później już tylko dogranie szczegółów i pojechaliśmy...
Na miejscu problemy ze zgłoszeniem Mateusza. Okazało się, że nie chcą go puścić z nami. On jest cyklosport jeszcze... Na szczęście udaje nam się nakłonić sędziego, tłumacząc, że to nie MŚ itd, itp...
Ja zapominam licencji, tutaj obyło się bez problemów (o dziwo).
Start niestety dopiero około czternastej więc 4 godziny czekania. Trudno. Z tym się liczyliśmy. Ale mieliśmy także nadzieję, że wszystko odbędzie się nieco szybciej (org zapowiedział mi, że jest taka opcja, podczas rozmowy telefonicznej dwa dni wcześniej).
Nic z tego. Czekamy. Małe szoping w Biedronce. Spacery tu i tam...aby tylko czas szybciej zleciał. Parę nowych znajomości, rozmowy o wszystkim (w tym o kolarstwie rzecz jasna)...
Niestety nie widać nowych rywali. Jakby tego było mało okazuje się, że dystans skrócili o połowę (z 20 rund po 1800 metrów do dziesięciu), dlatego też z coraz to większą obawą zaczynamy myśleć o tym wyścigu "ogór" (nie lubię tego słowa).
Pojawiają się (dzięki Ci Panie) Żolibery, Fizjotech (Sylwek) i Roger z Grodziska. Szanse na podium :) zmalały ale za to na dobre ściganie są dużo większe. 

Start z lekką obsuwą (20 minut) ale jedziemy. Sporo nas ale to z racji tego, że puścili wszystkie kategorie razem. Tempo od pierwszego zakrętu mocne. Na drugiej rundzie zaczęły się prawdziwe harce. Po kilku atakach zawiązuje się czołówka: ja, Sylwek, Żolibery i Roger. Przez chwilę pomyślałem, że tak już będzie do kreski... Plan Żoliberów był jednak inny. Poprawili raz, drugi, potem trzeci i pojechali we trzech zostawiając w tyle lekko utytłanych: mnie i Sylwka. We dwóch kręcimy po zmianach po dziewiątej rundy. Na jej koniec złapała nas grupa na czele z miejscowym Adamem. Na kreskę 1 pkt (wcześniej zdobył go Sylwek) i ostatecznie 5-te miejsce. 

Szkoda, że tak krótko... Paru chłopa więcej, "normalny" dystans i częste finisze o punkty, a byłoby zacne kryterium.... A tak był "ogórek". I żeby było wszystko jasne: chodzi tylko o dystans :)


@wiki





Niedziela na ogórku

Posted by wicklowman
czwartek, 4 lipca 2013



   Na koniec dzisiejszego dnia e-mail od Endomondo. Zostałem jednym z niewielu beta-testerów kolejnej wersji pro.
Od dnia instalacji mam testować przez równe 2 tygodnie. Maszynka to Xperia J na Androidzie.
Poniżej informacje na co zwrócić uwagę...

New things and things modified we would like to have tested:

Newsfeed: Workouts can have tagged friends, messages and pictures. Challenges can be clicked on.
Please tag workouts with friends (there is a new friend selector helping on selecting and searching for friends relevant for workout) and pictures).
Test History List: update, refresh and append actions.
Workout Summary: how it loads in background now, refresh it, maps/graph data, check premium content (if you have it or view workout of friend that have premium), segments tab, comments tab etc.
New delete workout in background, does not have to be online when deleting.
Delete workouts on endomondo.com and see they are synched (deleted) in app also.
Test workouts with HR if possible and music list when viewing maps, if possible also workouts with interval.
Check Music integrations from tracker page action in top (Spotify if possible).
Check Routes.




Copyright © ... - Black Rock Shooter - Powered by Blogger - Designed by Johanes Djogan