Posted by : wicklowman poniedziałek, 15 lipca 2013

   Nie ma czasu na to aby opisać kilka własnych startów. Ale żeby nie było ani jednego słowa o tegorocznym Tour De France ? O jubileuszowym, setnym tourze ?
W końcu jest okazja, za sprawą 15 etapu, którego meta usytuowana była na szczycie legendarnego "Olbrzyma Prowansji" czyli Mont Ventoux.

Flowerman i walka o "biały koszul"...

Kwiatek jak dotąd zaskakiwał i jechał wręcz fenomenalnie. Chyba każdy z elity chciałby zadebiutować w TDF jak On. Kapitalne czucie (choć tutaj potrzebne jest także szczęście) na płaskich etapach, mam tutaj na myśli kraksy, w których nie uczestniczył, wspaniałe końcówki wtedy gdy brakowało Kawy, bardzo dobra jazda w TTT, jeszcze lepsza w ITT. Przez dziesięć etapów jechał w White Jersey, po drużynowej jeździe na czas o mały włos (brakło coś koło sekundy) nie został liderem całego wyścigu. W naszym kolarskim świecie został bez wątpienia bohaterem narodowym. I nie tylko... Dzięki jego wspaniałej postawie o ściganiu we Francji mówiono w TV, w portalach internetowych pojawiały się coraz to obszerniejsze wpisy, nawet Przegląd Sportowy umieścił Michała na okładce (co według "złośliwych" miało miejsce tylko dlatego, że piłkarska ekstraklasa ma przerwę w rozgrywkach)...coś pewnie w tym jest :)
Jechał jak w transie....i nadal jedzie !!!
Przed startem do 15-ego etapu z metą na szczycie Mont Ventoux tysiące kibiców zastanawiało się na co stać jeszcze Kwiatka. Przewidywania były różne. Chyba każdy z nas chciał aby utrzymał Maillot Blanc....ale i każdy z nas miał pewne obawy. Obawy, że nie da rady. I nie dał ale i tak jego ostateczny wynik na szczycie okazał się rewelacyjny.

18-te miejsce ze stratą 3 minut z małym hakiem.
Dla mnie opcje były dwie: albo pojedzie kapitalnie i zaskoczy cały kolarski świat albo spłynie, straci biały koszul, a w generalce spadnie poza czołową dwudziestkę, może nawet trzydziestkę...

...moment, gdy Kwiatek traci kontakt z czołówką

Flowerman w środę w białej koszulce nie pojedzie. Młodziutki Nairo Quintana okazał się w górach mega kozakiem i wszystko wskazuje na to, że Kolumbijczyk białego trykotu nie odda już do mety na Polach Elizejskich w Paryżu. Z drugiej jednak strony to nie byłbym tego taki pewien... Michał przyzwyczaił nas do zaskakiwania i chyba nikt nie ma nic przeciwko aby zrobił to jeszcze nie raz. A gdy jednak Nairo okaże się lepszy to i tak wyczynami naszego "ziomka" będziemy żyli jeszcze długo po zakończeniu całego wyścigu.

...Kwiato na mecie

Andrew Talansky z Garmin-Sharp stracił pod Mont Ventoux kolejne sekundy do Michała i wydaje się, że nie ma już szans w walce o drugie miejsce. Ale... Pewnie wie, że z Nairo szans już mieć nie będzie ale walka z naszym Michałem będzie trwać do ostatniego podjazdu...tak mi się przynajmniej wydaje :)
Kwiatek zrobił swoje...jakie tam swoje, On zrobił znacznie więcej i uważam, że reszta jest już bez znaczenia. Oby Flowerman dojechał do Paryża cały i zdrowy...

A co tam u "kozaków"...

Froome wygrał ale ja osobiście bardziej emocjonowałem się tym, co działo się za nim. W zasadzie wszystkim tylko nie nim...
Wspaniała jazda Nairo, równie dobra postawa Mikela Nieve z Euskaltel-Euskadi, zaskakująco słaba ? dyspozycja Contadora...
No właśnie. Tutaj należy zapytać: czy Alberto jest zbyt słaby aby wygrać z "anorektycznym" Brytyjczykiem czy może Froome jest tak niewyobrażalnie mocny, że nikt nie jest mu w stanie odebrać na setnym tourze zwycięstwa ? 
Urodzony w Kenii kolarz atakował jak młodzik :) Pewnie, że każdy sposób, który przynosi efekty jest dobry ale styl jego jazdy pozostawia wiele do życzenia i mocno zastanawia (tutaj niech każdy sam sobie dopowie resztę). Nagłe zrywy na młynku, w siodełku, z mocno opuszczoną głową i zaciśniętymi zębami ??? Pokażcie mi kto tak teraz atakuje na podjazdach !!! Jak pisałem wcześniej, ważne, że skutecznie, nieważne jak... ale...wszystko wyjdzie w pranie :)
Czy dla Alberto jest już po wyścigu ? Mocno wierzę, że nie. Są jeszcze Alpy najeżone podjazdami. Biorąc pod uwagę fakt, że "chłopaki" z Saxo-Tinkoff potrafią w tym roku jechać kapitalnie dla swojego lidera i, że SKY jest wyraźnie słabszy to może być bardzo różnie. A może Contador wyciągnie jeszcze asa z rękawa ? Oby tak było... 
Tylko Hiszpan może zagrozić Brytyjczykowi. Nairo jest za młody, chociaż Movistar nie ma nic już do stracenia to musieliby w górach odrobić prawie 6-minutową stratę. Nie, to nie jest raczej możliwe. Rodriguez, Ten Dam, Mollema ? Mocni ale nie na tyle aby walczyć o zwycięstwo.
Froome albo Contador... oglądajmy zatem kolejne etapy i nie zapominajmy też o Kwiatku, a także o tym, że jadą jeszcze Przemek Niemiec i Maciek Bodnar...

Na koniec nie wypada nie zamieścić...


@wiki










   

Leave a Reply

Subscribe to Posts | Subscribe to Comments

Copyright © ... - Black Rock Shooter - Powered by Blogger - Designed by Johanes Djogan