Posted by : wicklowman czwartek, 2 maja 2013

   Poniższy plakat jest już mocno nieaktualny.



   Z piątki faworytów tegorocznego Giro (według cycling-passion.com) wypadł niestety Ivan Basso. Skupmy się w takim razie na czwórce. Chciałoby się (a może nawet powinno) dokoptować w miejsce Ivana innego kolarza. Niestety, przeglądając dziś listę startową stwierdziłem, że się nie da. Proszę mnie źle nie zrozumieć. Nie brakuje wielkich nazwisk, nie brakuje bardzo dobrych górali...ale czy któryś z nich jest w stanie założyć różową i utrzeć nosa wielkim faworytom, wjeżdżając w niej na ostatnim etapie do Brescii ??? Nie !!! Chciałbym aby jakiś czarny koń wygrał pierwszy z trzech wielkich tourów ale czy to nie będzie przypadkiem Mission: Impossible ?

Samuel Sanchez...
W tym sezonie nie ugrał jeszcze nic szczególnego. Trzy razy w dychu na etapach Vuelta Ciclista al Pais Vasco, w tym raz na mecie zameldował się drugi. Raz pokazał się w czubie na Tirreno-Adriatico (5-ty na szóstym etapie). Niektórzy powiedzą, że średnio...ale być może tak miało być.
Jeden z tych co nie potrafią siedzieć przez większość trasy na kole czekając co zrobią inni... Wojownik, kocha podjazdy... Ma za sobą wspaniałe chwile w wielkich tourach. Na Tour De France w 2011 był 5-ty w generalce i został najlepszym góralem. Rok wcześniej był trzeci i piąty w górskiej. Hiszpańską Vueltę w 2009 roku przegrał tylko z Valverde... Nie można go lekceważyć, będzie groźny...

Vincenzo Nibali...
W tym sezonie wygrał Tirreno-Adriatico (najlepszy także w ubiegłym roku) i Giro Del Trentino. Rok temu trzeci w generalce na TDF. Drugi na Giro w 2011 i trzeci w 2010. Wygrał Vueltę (2010). Dwa razy startował w naszym TDP :) Specjalista od wyścigów wieloetapowych...jest w kopie. Ale czy na tyle, aby walczyć o zwycięstwo ? Według mnie brakuje mu ikry, może być trzeci czy drugi ale wygrać nie wygra...

Ryder Hesjedal...
Jako triumfator zeszłorocznego Giro musi (czyżby?) być stawiany w gronie faworytów. I na tym kończę pisanie na Jego temat. Według mnie bez najmniejszych szans na powtórzenie sukcesu z roku 2012. Powiem więcej, nie stanie nawet na podium...

Bradley Wiggins...
Wszyscy dobrze pamiętamy jego zwycięstwo w TDF w roku ubiegłym. Chłopaki ze SKY mieli oczy dookoła głów, kontrolowali wszystko i wszystkich. Sam Bradley jechał po najniższej linii oporu i jak nie musiał to się nie wychylał. Ma szanse na triumf, to nie ulega wątpliwości (niestety).
Ja bako-brodo-rudego nie lubię i to bardzo...już wolałbym aby Giro padło łupem Kanadyjczyka !!!

Na kogo stawiam ? Na Sancheza :) I pamiętajmy trzymać kciuki za Naszych: Rafała Majkę, Przemka Niemca i Michała Gołasia !!!

@wiki







Leave a Reply

Subscribe to Posts | Subscribe to Comments

Copyright © ... - Black Rock Shooter - Powered by Blogger - Designed by Johanes Djogan